Przypominają zwykłe grzyby, ale zamiast ciekawych smaków i aromatów oferują inne doznania — nieco bardziej… psychodeliczne. Co warto wiedzieć o “grzybkach” halucynogennych? Jak działają i w jaki sposób traktuje je polskie prawo?
Grzyby halucynogenne w Polsce — jak je rozpoznać? Czy są legalne?
WIele osób o tym nie wie, ale grzyby psylocybinowe… rosną „w naturze” także na terenie naszego kraju. Jedynym tak naprawdę gatunkiem, jaki możemy u nas spotkać, jest łysiczka lancetowata (psilocybe semilanceata). Łatwo ją rozpoznać — długi, ale jednocześnie bardzo wąski trzon, zakończony niewielkim, tępotożkowatym kapeluszem o jasnobrązowej (czasem oliwkowej) barwie zdecydowanie wyróżnia się na tle innych grzybów. Co ciekawe, takie okazy rzadko znajdziemy w lesie — prędzej na zboczach górskich, mokradłach i łąkach.
I uwaga — choć prawo nie zakazuje naturze rozwijania swoich „owoców” w postaci grzybków, z pewnością zabrania ich zbierania. Zgodnie z przepisami, nielegalne jest posiadanie owocników grzybów halucynogennych — ponieważ to właśnie w nich kryje się psylocybina, która odpowiada za psychodeliczne doznania po ich spożyciu.
Zakaz ten nie obejmuje za to samej grzybni — do momentu pojawienia się pierwszych owocników można ją obserwować i badać, o czym więcej na https://shroomsy.pl/.
Jak działają grzyby psylocybinowe?
Ale wróćmy do psylocybiny — bo ona jest tu najciekawsza. O efektach jej przyjmowania wiedzieli już szamani rdzennych ludów Ameryki — dla nich spożywanie „grzybków” było prawdopodobnie doświadczeniem w dużej mierze duchowym, spirytualistycznym. „Współczesne” podejście do grzybów psylocybinowych sięga lat 60. ubiegłego wieku — gdy Albertowi Hofmannowi (co ciekawe — twórcy… LSD) udało się po raz pierwszy zsyntezować samą psylocybinę.
Jak wykazywały prowadzone wtedy na bardzo dużą skalę badania, psylocybina ma strukturę podobną do serotoniny — znanej jako „hormon szczęścia” i mającej ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Ludzki organizm… nie najlepiej radzi sobie z ich rozróżnianiem — dlatego po jej przyjęciu psylocybina może oddziaływać na te same receptory układu nerwowego, co serotonina (tzw. receptory 5-HT), wprowadzając nas w stan euforii — i, przy okazji, przynosząc całą paletę doznań psychodelicznych.
Pierwsze efekty przyjęcia dawki psylocybiny z reguły obserwuje się już po 20-30 minutach i mogą one trwać nawet do 6 godzin (aż organizm wydali psylocynę — zmetabolizowaną formę psylocybiny).
A co w tym czasie można przeżyć? To już zależy od wielu czynników: przyjętej dawki, stanu emocjonalnego, naszej osobowości czy najbliższego otoczenia. Istotny jest nawet rodzaj spożytych grzybów; dla przykładu, zobacz grzyby Golden Teacher.
Do najczęstszych efektów zalicza się:
- zniekształcenia poczucia czasu i miejsca;
- halucynacje wzrokowe lub słuchowe;
- pogłębione doświadczenia „duchowe” (introspektywne);
- wejście w stan euforii, pobudzenia.
Chyba że mówimy o bad tripie — wtedy psylocybina może wywołać ataki paniki i głębokiego niepokoju, prowadzić do stanów paranoicznych, a nawet psychotycznych. Niestety, do tej pory naukowcom nie udało się określić jednoznacznej przyczyny, skąd tak naprawdę biorą się nieprzyjemne doświadczenia podczas zażywania psylocybiny.
Dlatego też przyjmowanie grzybów halucynogennych zawsze wiąże się z ryzykiem — a posiadanie lub sprzedaż owocników z psylocybiną jest w większości państw, nieprzypadkowo, zakazana.